W trzeciej parze zobaczyliśmy 4F i IBM. Trzecia i siódma ekipa stawki prezentowały bardzo zbliżony poziom. Dlatego trudno było tutaj mówić o faworycie. Wszystko zaczęło się w 5 minucie od trafienia Marcina Badylaka, który z dość dużego kąta pierwszy umieścił piłkę w siatce pomiędzy słupkiem a bramkarzem przeciwnika. Szybko odpowiedzieli jednak gości którzy w 7 minucie wyrównali, a konkretnie Tomasz Górka strzałem po długim słupku. W miarę upływu czasu szalę na swoją korzyść przechylili gracze IBM SWG, a autorem kolejnego trafienia był Marcin Salega, który idealnie zszedł do środka pola karnego i mocno uderzył w środek bramki nie dając żadnych szans na obronę.
W drugiej odsłonie gra była dość monotonna, ale wyrównana, sporadycznie pojawiały się groźne strzały. W końcu prowadzenie powiększył Salega i ustalił tym samym wynik spotkania na 1:3 co w konsekwencji dało jego drużynie komplet punktów.