Czwarta ekipa II Ligi C – LGBS nie pozostawiła złudzeń walczącej o utrzymanie drużynie Ren-Betu. Trzy pierwsze bramki zdobyte przez, grających tym razem w pomarańczowych znacznikach, zawodników LGBS zdecydowanie „ustawiły" mecz. Ren-Bet w pierwszej odsłonie stać było na zdobycie jednego trafienia. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Jakub Malada przelobował goalkeepera LGBS.
W drugiej części spotkania jeszcze bardziej uwidoczniła się przewaga gości, co bezpośrednio przełożyło się na zdobywane bramki. W tej odsłonie, zawodnicy LGBS pokonali bramkarza Ren-Betu aż sześciokrotnie. Kanonadę rozpoczął Przemysław Gajewski, który sprytnym strzałem przeniósł futbolówkę nad interweniującym bramkarzem gospodarzy. Kolejne trafienie to wynik pięknej zespołowej akcji, w której piłka krążyła jak po sznurku. Skutecznym uderzeniem wykończył ją, bardzo dobrze dysponowany tego dnia, Bartłomiej Kądziołka. Zawodnik z numerem 11 w drużynie LGBS zakończył pojedynek z Ren-Betem z trzema trafieniami na swoim koncie.
Następne bramki zdobywane przez gości były bardzo podobne. Szybkie, krótkie piłki posyłane między napastnikami kompletnie destabilizowały poczynania obronne Ren-Betu. Wynik końcowy nie oddaje jednak w pełni przewagi LGBS. Pomarańczowi nie grzeszyli skutecznością, dlatego też taki wynik jest najmniejszym wymiarem kary dla gospodarzy.