Bramki
Asysty
Liczy się to co w sieci
O tym, że zawodnicy Especto grać w piłkę potrafią wiemy nie od dziś. Ich problemem jest nonszalancja w ataku i chęć ciągłej zabawy piłką. To też wiemy. Nie inaczej było w starciu z A.S.Ą. Goście grali, operowali piłką, ale trzy punkty wędrują na konto gospodarzy, którzy bezwzględnie wykorzystali swoje szanse i strzelili kilka goli więcej od rywala. Granatowi bardzo szybko wyszli na prowadzenie, dzięki czemu w dalszych fragmentach spotkania mogli skupić się na kontratakach. Była to zabójcza broń. Ogromną pracę w ataku A.S.Y wykonał Kamil Wąs, który raz po raz wpadał w defensywę Especto i kończył akcję strzałem, bądź podaniem. Przy stanie 2:0 dla granatowych do gry wrócili goście, ale nie poszli za ciosem i stracili gola na 1:3, po którym mecz praktycznie się zakończył. Jeden z faworytów ligi przegrywa kolejne spotkanie, w którym nie jest od rywala gorszy, a może i nawet lepszy. Jeżeli do dobrej gry Especto dołoży skuteczność to zwycięstwa przyjść muszą.