„Ten bramkarz jest niemożliwy!"
Po zwycięstwie nad Lansterem 4F wskoczyło do górnej połówki tabeli i ani myśli się stamtąd ruszać. Pierwsze minuty tego spotkania to absolutny szok dla gości, którzy zaledwie po chwili byli na trzybramkowym debecie. Wysokie prowadzenie determinowało odważniejsze ataki zawodników w białych strojach, przez co ryzyko nadziania się na kontrę było dość wysokie. Lanster miał w tym meczu swoje kapitalne szanse, ale nieprawdopodobnych rzeczy między słupkami dokonywał Miłosz Mikołajczyk. Parady w stylu Radosława Majdana budziły szacunek zgromadzonej publiczności, a siedząca na trybunach wybranka serca pana Miłosza pękała z dumy. Kunszt Mikołajczyka docenili również rywale, którzy zgodnie stwierdzili, że gdyby nie bramkarz rywali wynik mógł być zdecydowanie lepszy.