Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Nie do poznania po przerwie
Kraksport miał wszystko we własnych rękach żeby odnieść długo wyczekiwane zwycięstwo, ale szansę tę zmarnował. W pierwszej połowie gospodarze byli zdecydowanie lepsi i za sprawą świetnej dyspozycji Tomasza Zielińskiego prowadził 4:1. Tego co wydarzyło się po przerwie nie spodziewał się absolutnie nikt. Napakowani jak kabanosy zawodnicy Mega Taxi stłamsili rywala i nie dość, że odrobili straty, to jeszcze przechylili szalę na własną korzyść. Czapki z głów przed walecznymi grajkami z Mega Taxi!