Bramki
Asysty
4F rozstrzelane
Grające w osłabionym składzie 4F próbowało nawiązać walkę z dobrze dysponowanym rywalem, ale wobec braku jednego zawodnika oraz Miłosza Mikołajczyka w bramce nie miało na to najmniejszych szans. Napędzani przez Tadeusza Pytraczyka goście raz po raz meldowali się w polu karnym Tomasza Gardeły, który w tym spotkaniu musiał stanąć między słupkami. Cała nadzieja na bardziej korzystny wynik dla "czarnych" spoczywała na przebojowym Marcinie Badylaku. Obrońcy Nidecu mieli ogromne problemy z napastnikiem rywala, kompletnie nie radząc sobie z jego dużą szybkością. Niestety dla gospodarzy panu Marcinowi do siatki udało się trafić tylko dwa razy i po meczu trzeba było uznać wyższość rywala, który bezwzględnie wykorzystał większość stworzonych przez siebie okazji.