Mecz do pierwszego (prawidłowego) trafienia
W jedynym zaległym dzisiaj spotkaniu III ligi D siódmy Krakodlew podejmował „na swoim” terenie sąsiada z tabeli, który uzbierał do tej pory tyle samo punktów, spotkanie toczyło się zatem o to kto komu odjedzie na trzy punkty. Tak jak wskazywały pozycje przed meczem tak samo wyglądał mecz, sporo sytuacji podbramkowych zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny, jednak żadna z drużyn nie potrafiła wykończyć akcji celnym trafieniem. Po przerwie obraz gry zbytnio się nie zmienił, poza tym, że świetnie zaczęły grać formacje obronne obydwóch zespołów nie pozwalając przeciwnikom na stwarzanie klarownych sytuacji pod bramką. SSC postanowiło przycisnąć przeciwnika co okazało się dobrą taktyką, bezradny Krakodlew wobec wysokiego pressingu nie mógł sobie poradzić i stracił w końcu bramkę, która jednak niestety nie została uznana. Krakodlew ku zaskoczeniu wszystkich wyszedł na prowadzenie, którego do końca spotkania już nie oddał odnosząc ważne zwycięstwo.