Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Ambicja nie wystarczyła...
Długo, bo aż do początku drugiej połowy na bramki kazali czekać zawodnicy State Street i Capity. Pierwsza odsłona nie zawiodła, sporo było walki i szybkiej gry na jeden kontakt, jednak bramkarze po obydwu stronach barykady bardzo dobrze wypełniali swoje obowiązki. Gdy chwilę po wznowieniu trafiła Capita, gra nabrała jeszcze większego tempa, i w ciemno można było strzelać, że na jednej bramce się nie skończy. Ostatecznie Capita zwyciężyła 5:2, jedynie momentami dając w drugiej połowie pograć rywalom, którym trzeba jednak oddać, że walczyli do końca, nawet gdy jasne już było, że szansę na choćby remis wymknęły im się z rąk bezpowrotnie.