Powróciły złe duchy Placu Nowego 1
Do nie lada sensacji doszło w drugim spotkaniu tej kolejki. mBank do tego meczu przystąpił osłabiony, gdyż w ich szeregach zabrakło m.in. Ernesta Solaka oraz Michała Pelca, jednak nie przeszkodziło im to w odniesieniu zwycięstwa w tej rywalizacji. Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki, lecz to Plac Nowy 1 grał bardziej nerwowo, przez co mieli problemy z konstruowaniem akcji. W 6 min. jeden z zawodników Placu zdecydował się na strzał, zaś piłka zatrzymała się na poprzeczce. Oba zespoły dążyły do zdobycia bramki w pierwszej połowie, jednak ostatecznie im się to nie udało. Plac Nowy 1 nie miał pomysłu jak sforsować dobrze funkcjonującą obronę rywali. Trzecia minuty drugiej połowy to słupek dla „Granatowych". Dwie minuty później worek z bramkami został rozwiązany. Paweł Libera wykorzystał dobre podanie z prawej strony boiska i z bliskiej odległości, wpakował piłkę do siatki. Plac Nowy po stracie bramki, rzucił się do heroicznych ataków, które były nieskuteczne. Na boisku zaczęła panować nerwowa atmosfera, a w niektórych sytuacjach agresja i złość wzięły górę. mBank cztery minuty przed końcem meczu, podwyższył rezultat spotkania wykorzystując błąd bramkarza rywali. Maciej Urbanek minął się z piłką z czego skorzystał Zając, który znalazł się sam na sam z pustą bramką. Plac Nowy 1 w tym spotkaniu przypominał zespół z zeszłej rundy, który miał problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych oraz z wymianą kilku podań na jeden kontakt, głównie przez ciągłe granie długimi podaniami.