Na pół gwizdka
Zdekompletowany skład gości podziałał demobilizująco na zespół Straży Pożarnej. Gospodarze co prawda szybko objęli prowadzenie, ale w kolejnych minutach zamiast strzelać kolejne gole postanowili "wjechać" z nią do bramki, za co przyszło im bardzo boleśnie zapłacić. Pełen ambicji Luxoft najpierw wyrównał, a po chwili po fatalnym błędzie bramkarza gospodarzy wyszedł na prowadzenie. Podrażniony faworyt zaczął grać o niebo lepiej, co miało bezpośrednie przełożenie na wynik. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i głównie za sprawą Ganzhy Bogdana nękali defensywę rywala. Hattrick zawodnika gości nie pomógł w zdobyciu punktów, ale biorąc pod uwagę okoliczności ze swojego występu zespół Luxoftu może być jak najbardziej zadowolony.