Bramki
Asysty
Minimalizm nie popłacił
Kolejne spotkanie, do którego jedna z ekip przystąpiła w osłabieniu. Ren-Bet pomimo gry w szóstkę walczył jednak z rywalem jak równy z równym, braki kadrowe nadrabiając ambicją. Do przerwy nie wiodło im się jednak zbyt dobrze - wynik 1:3 stawiał ich przed drugą połową w zdecydowanie nieciekawym położeniu. Po zmianie stron nie stracili oni jednak animuszu, chwilami będąc nawet strona dominującą - nie potrafili tego jednak w żaden sposób udokumentować, tracąc nawet w międzyczasie kolejną bramkę. Wyrównać udało się 5 minut przed końcem co sprawiało, że końcówka zapowiadała się bardzo interesująco. W 38 minucie ekipa KPR została ostatecznie ukarana za minimalizm jakim była próba utrzymania wyniku ustalonego tuż po przerwie - imponujący powrót Ren-Betu znalazł swój finał w zdobyciu piątej, dającej trzy punkty bramki. Ostateczny wynik 5:4, a warto wspomnieć, że hat-trickiem popisał się w drugiej połowie Madej, broniący w pierwszej odsłonie bramki Ren-Betu.