Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

Zwycięstwo rodziło się w bólach

Zawodnicy obu ekip nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramki. Pomimo tego, jako pierwsi na prowadzenie wyszli "Biali" po celnym uderzeniu z rzutu wolnego. Kilka chwil później, błąd Tomka Malinowskiego wykorzystał snajper Sterlinga. Zawodnicy AMARY nie poddali się i jeszcze przed przerwą objęli prowadzenie. Druga połowa toczyła się pod dyktando Sterlinga, który nie potrafił tego udokumentować. W końcowych fragmentach potyczki Amara skupiła się na obronie i dowiozła jednobramkową zaliczkę.