Lider nie zawiódł
Dość dobrze ułożyły się dla PKO wyniki wcześniejszych spotkań i z goniącego peletonu w zasadzie tylko Nem-Bud zgarnął pełną pulę. Zawodnikom PKO nie pozostało zatem nic innego jak rozprawić się z niżej notowanym rywalem. Pomimo, że pierwsza połowa była dość chaotyczna to lider wykazał się skutecznością i pewnie wykańczał tworzone przez siebie sytuacje. Fideltronik zagroził bramce rywala właściwie 2 razy, lecz piłka najpierw trafiła w słupek, a przy drugiej okazji odbiła się od poprzeczki. Do przerwy było zatem 2:0 dla PKO i pozwalało to tej drużynie na kontrolowanie spotkania po przerwie. W drugich 20 minutach obraz gry się raczej nie zmienił i to Bankowcy byli stroną przeważającą. Z przodu dobrze radzili sobie Konieczny i Dziduszko, a poczynaniami obrony dyrygował Kowalczyk. Dzięki temu PKO po przerwie strzeliło kolejne 3 bramki nie tracąc żadnej i bez większego wysiłku pokonało Fideltronik 5:0, zachowując przy tym fotel lidera.