Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Czarna seria bankowców powraca?
Od pierwszych minut spotkania czerwonej latarni z wiceliderem tabeli było widać, że to Teva będzie grała pierwsze skrzypce. Pierwsza bramka gospodarzy padła dopiero na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy. Drugie dwadzieścia minut przebiegło niemal identycznie, choć to bankowcy jako pierwsi strzelili gola. Ostatecznie Deutsche Bank przegrał różnica siedmiu bramek i na razie nic nie wskazuje aby niespodzianka z jedenastej kolejki miała się powtórzyć.