Dyrygent Pliszka
Centymetrów zabrakło, aby to Asseco jako pierwsze zdobyło gola. Wracający po kontuzji Roland Kmiecik strzelił minimalnie obok słupka. Świetne zawody rozgrywał Piotr Pliszka, z którym zawodnicy w błękitno-czarnych strojach kompletnie sobie nie radzili. Piotra, pod nieobecność Adama Bielskiego, było wszędzie pełno. Brał on udział przy 4 z 5 trafień dla Capity. W końcówce pierwszej połowy nie trafił z bliskiej odległości do pustej bramki, ale przy bramkach był już dokładniejszy. Często przerywał ataki Asseco, wyprowadzając groźne kontry. Ekipa Marka Paduszyńskiego dzielnie walczyła o honorowe trafienie, ale brakowało zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Zwycięstwo Capity mogło być jeszcze wyższe, ale w kilku sytuacjach swoje bramkarskie umiejętności zaprezentował Miłosz Dłuski.