Gracze Amwayu wyszli na wtorkowy mecz w bardzo osłabionym składzie. W ekipie gospodarzy grało bowiem tylko pięciu zawodników z pola. Przeciwnikiem „Międzynarodowych" był zespół Kolportera, który w czterech dotychczasowych spotkaniach zdobył 6 punktów. Zapowiadało się więc ciekawe spotkanie – szczególnie pod względem taktyki. Goście chcieli przede wszystkim zamknąć dostęp do własnej bramki. Udawało im się to przez 15. minut. Co więcej, Amway zdołał ukłuć rywala, kiedy to z połowy, tak zwany „strzał rozpaczy" oddał Marcel Belder. W bramce troszkę przysnął goalkeeper Kolportera i było 0:1. Pod koniec pierwszej połowy, stojący między słupkami Amwayu, Łukasz Kubiak musiał skapitulować. Gola wyrównującego zdobył Wojciech Kuszaj. Mimo, iż z każdą minutą coraz bardziej brakowało sił, biało-niebiescy jeszcze raz wyszli na prowadzenie po bramce Markusa Joechlera. Kolporter grał jednak konsekwentnie, bez przerwy atakując. To musiało w końcu przynieść efekt. Dwukrotnie, drogę do siatki znalazł Bartłomiej Bober, jedno trafienie dołożył Wojciech Kuszaj (łącznie 2 gole w meczu) i było po sprawie. Ambitna postawa gości została nagrodzona w 37. minucie, kiedy to futbolówkę do siatki po raz drugi wpakował Belder.
Dzięki wygranej Kolporter awansuje na czwartą pozycję. Amway poczeka jeszcze co najmniej tydzień na pierwsze ligowe punkty.