Pojedynek ósmej z dziesiątą w tabeli ekipą przyniósł niespodziankę. Niżej notowany rywal wypunktował bowiem przeciwnika, aplikując mu trzy gole. Początek nie zwiastował jednak takiego rozstrzygnięcia. Mecz był bowiem wyrównany i obie strony stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji do zdobycia premierowego gola, że wymienić tu chociażby strzał z ostrego kąta Patryka Skieresza (w Extend) czy próbę sprytnego strzału Krzysztofa Szuma (Lynka). W końcu sztuka trafienia do siatki udała się Extend: do siatki trafił Piotr Waśkiewicz. Na odpowiedź niebieskich nie trzeba było długo czekać – z rzutu wolnego wyrównał bowiem Adrian Pudlik. Jeszcze przed przerwą kilkukrotnie przed szansą pokonania golkipera gospodarzy stawał Szum, lecz żadna z tych prób się nie powiodła. Do zmiany stron zatem mieliśmy remis – 1:1. Zanosiło się na spore emocje w drugiej połowie...
Przerwa wyraźnie lepiej podziałała na zespół szarych. To oni dyktowali bowiem warunki w drugiej odsłonie, skutecznie ograniczając poczynania niebieskich w ofensywie. Przyniosło im to w ostatecznym rozrachunku jeszcze dwa gole: autorstwa Pawła Gęcy i ponownie Waśkiewicza. Mimo starań, Lynka nie była w stanie poważniej zagrozić bramce przeciwnika. Po czterdziestu minutach opuszczała zatem boisko ze spuszczonymi głowami.