Bramki
Asysty
W drugim spotkaniu oglądaliśmy w akcji ekipy Lynki i Tauronu. O faworycie nie trzeba nawet mówić. Co prawda ostatni remis z Auchanem wprowadzał w tej materii nieco wątpliwości, lecz i tak to szanse gości oceniane były znacznie wyżej. W pierwszych minutach mieli oni jednak kłopot ze sforsowaniem obrony Lynki, która walczyła bardzo dzielnie. Tauron tego wieczoru charakteryzowało jednak jedno: konsekwencja. Goście nie zrażali się niepowodzeniami w atakach i nieustannie parli do przodu. W końcu dało im to wymierne efekty w postaci goli. Przed przerwą udało się ich ustrzelić drużynie Karola Kęski trzy i w zasadzie rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa na swoją korzyść. Po zmianie stron jednak gospodarze strzelili bramkę i choć po pewnym czasie Tauron odpowiedział na nią swoim czwartym trafieniem, ponownie długo nie mógł znaleźć sposobu na przedostanie się w pole karne rywala. Na kilka minut przed końcem meczu worek z golami się jednak rozwiązał. Tauron ponownie zaaplikował rywalowi kilka goli i ostatecznie wygrał wysoko i w pełni zasłużenie.