W pierwszym meczu tego wieczory spotkały się ekipy FIDELTRONIK i ALIOR BANK. Szybko i konsekwentnie Gospodarze wyklarowali sobie prowadzenie i pozycje dominującą. Związane to było w dużym stopniu ze skutecznością zdobywania bramek, choć początek meczu i dwa szybkie gole dla ALIOR BANKU nie zapowiadały takiego obrotu sytuacji. Wynik otworzył w czwartej minucie Rafał Szyndler, a w ślad za nim po chwili poszedł Grzegorz Suszek. Szybko „na proste nogi” stanęli gracze FIDELTRONIK w miarę upływu czasu zdołali wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Pierwsze oczko zdobył Adrian Kolano strzelając z pierwszej piłki od razu po dostaniu jej na nogę. Później sprytnie z obrońcami poradził sobie Patryk Strona i uderzeniem w okienko zakończył całą akcje. W 14 minucie był on również autorem bramki z rzutu karnego. Nim skończyła się pierwsza połowa na listę strzelców dopisał się jeszcze Dawid Szewczyk wbiegając na pole karne na pełnej prędkości. W drugiej odsłonie drużyna FIDELTRONIK nabrała wiatru w żagle i kolejno od 21 minuty wynik powiększali Waldemar Maj, Adam Kuraś i Bogusław Kuraś. Zawodnicy ALIOR BANKU dzięki trafieniom Michała Cierniaka, Piotra Witka i Rafała Szyndlera zdołali tylko pomniejszyć ogrom straty. Niestety ta ekipa w porównaniu z poprzednim sezonem początek nie może zaliczyć do udanego. Jest to kolejna ich przegrana. W rezultacie z pewnego zwycięstwa cieszy się jeden z beniaminków – FIDELTRONIK, który zgarnia całą pule punktową pewnie i z czystym sumieniem.