Otwierające spotkanie drugiej kolejkę I Ligi B to mecz między drużyną A.S.A a Komputeo. Gospodarze przed tygodniem po ciężkim boju okazali się minimalnie gorsi od J&J Skotniki. Pomarańczowi zaś, walcząc równie zaciekle zdołali wydrzeć trzy oczka drużynie State Street. W przedmeczowych zapowiedziach pisaliśmy, że znacznie większe szanse na triumf mają granatowi. Lecz wynik meczu, po raz kolejny pozwolił nam przekonać się jak bardzo nieprzywidywalnym sportem jest piłka nożna.

Spotkanie lepiej zaczęli zawodnicy A.S.A. Pierwszą bramkę zdobył Kamil Wąs, który w prosty sposób zwiódł obrońcę przeciwników, po czym oddał celny starzał po długim rogu. Na drugą bramkę nie musieliśmy długo czekać. Jakub Pieprzyk ze stałego fragmentu gry przerzucił piłkę na przeciwległa stronę boiska. Tam niepilnowany stał Aleksander Lipiński, który popisał sie idealnym wolejem. Zawodnicy w granatowych koszulkach przeważali w pierwszej części spotkania, lecz nie ustrzegli się błędów w obronie. Rezultatem tego była kontaktowa bramka Komputeo, która ustaliła wynik do przerwy. Po zmianie stron zawodnicy w pomarańczowych koszulkach, zmotywowani zdobyciem oczka, poszli za ciosem. To oni przeważali w posiadaniu piłki i to oni strzelali bramki. Pokazalali swój lwi pazur i udowodnili, że jeśli przeciwnicy są w stanie strzelić 2 bramki, to oni potrafią strzelić o tą jedną, decydującą więcej.