Bramki
Asysty
W pierwszym meczu wieczoru nie brakowało emocji. Ba, to właśnie ten wyróżnił się spośród wszystkich jako najbardziej zacięty i ten, który trzymał w napięciu do samego niemal końca. Zaczęło się spokojnie – obie ekipy badały siły i unikały ryzyka, licząc na błędy rywala. W związku z tym brakowało nieco sytuacji bramkowych. W końcu jednak i te nadeszły, a na prowadzenie wyszła drużyna gości. Odpowiedź niebieskich była szybka – najpierw po rzucie wolnym ostemplowali oni słupek bramki rywala a rzut rożny egzekwowany bezpośrednio po tym zdarzeniu dał im wyrównującego gola. Jeszcze przed przerwą biali trafili jednak po raz drugi i gospodarze ponownie zmuszeni byli odrabiać straty. Kiedy jednak tuż po zmianie stron Lumesse zdobyło swoją trzecią bramkę mało kto już chyba wierzył, że YesSport będzie w stanie dopędzić rywala, tym bardziej, że jak dotąd jego gra skupiała się głównie na defensywie. Z upływem czasu jednak gospodarze poczynali sobie coraz śmielej i w końcu, niedługo przed końcem meczu złapali kontakt z przeciwnikiem. Gol na 2:3 niczego jeszcze jednak nie przesądzał. Na murawie rozgorzała za to prawdziwa walka. Jedni i drudzy nie odkładali nogi, czego efektem były aż cztery żółte kartki. W końcu niebiescy dopięli swego: zdobyli trzecią bramkę i drugi raz z rzędu cieszyć mogli się z remisu.