W przeciwieństwie do przedostatniego spotkania, w którym prawdziwe emocje towarzyszyły nam jedynie na początku, starcie MPO z Komputeo trzymało w napięciu zwłaszcza w końcówce. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem spokojnej gry obu stron. Z czasem delikatną przewagę zyskali goście, co zaowocowało dwoma strzelonymi przez nich golami. Przed zmianą stron kontaktowym golem odpowiedzieli niebiescy. W drugiej połowie z minuty na minutę MPO spisywało się coraz lepiej. Przez długi czas nie oglądaliśmy jednak goli ani po jednej, ani po drugiej stronie. Przeciętną drugą połowę uratowała jednak świetna końcówka. Najpierw swoją drugą bramkę strzeliło MPO. Wydawało się, że to ono może w ostatnich minutach przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, tym bardziej że było w uderzeniu. Niespodziewanie jednak to Komputeo złapało wiatr w żagle. W ostatnich trzech minutach zdobyło dwa gole. Zrezygnowani rezerwowi niebieskich zaczęli opuszczać obiekt, kiedy to gospodarze po raz kolejny trafili do siatki. Na czwartego gola zabrakło im już jednak czasu.