W pierwszym spotkaniu wieczoru mierzyły się ekipy które bardzo potrzebowały punktów. Zieloni, by dołączyć do grona ekip walczących o trzecią lokatę, czerwoni – by się w tym gronie utrzymać. Lepiej zaczęli gospodarze. Po kilku minutach gry prowadzili 1:0, lecz chwila dekoncentracji kosztowała ich stratę wyrównującej bramki po fantastycznej akcji duetu Lenda – Głuszak. Jeszcze przed przerwą Miki zdołało jednak ponownie objąć prowadzenie i zaznaczyć swoją przewagę na boisku kilkoma groźnymi akcjami. Po zmianie stron nadal to właśnie gospodarze mieli inicjatywę. Cola dysponowała za to indywidualnościami. Dwa wyprowadzone przez nią ciosy o mały włos nie znokautowały zielonych: najpierw Lenda fenomenalnie zamienił rzut wolny na bramkę, a już chwilę później o włos od strzału na 3:2 był Mania. Ostatecznie goście trafili po raz trzeci, lecz jak się potem okazało, nie wystarczyło im to nawet do remisu. Dobra końcówka przyniosła ekipie Miki dwa gole i w efekcie niezwykle cenne trzy oczka.