Jeden, dwa, trzy, cztery ... mało!
Od początku spotkania dominującą stroną był Zamak Mercator. W 4 min. Radosław Gwiazdoń dał prowadzenie swojej drużynie po strzale z rzutu wolnego. Po tym golu mieliśmy okres trochę słabszej i spokojniejszej gry. W 10 min. ponownie Gwiazdoń popisał się pięknym strzałem, gdzie piłka po odbiciu od słupka, wpadła do bramki. Minutę później dał o sobie znać Bogacz, który podwyższył rezultat na 3:0. EY próbował zagrozić swoim rywalom, jednak to Zamak
w pierwszej odsłonie był zdecydowanie lepszym zespołem. Druga połowa rozpoczęła się od dobrych okazji obu drużyn – słupek EY oraz poprzeczka Zamaku. W 6 min. Bogacz popisał się fantastycznym strzałem z przewrotki, który ostatecznie okazał się niecelny. Kolejne minuty to popis jednego zawodnika, a dokładniej Gwiazdonia, który do dwóch bramek z pierwszej połowy, dołożył jeszcze trzy. Mecz zakończył się wynikiem 6:0 dla Zamaku, zaś Gwiazdoń nie mógł zrobić sobie lepszego prezentu przed zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia.