Ostatnie spotkanie wieczoru było jednocześnie tym, w którym padło najwięcej goli, choć z takiego obrotu sprawy na pewno nie są zadowoleni goście. Po raz drugi musieli bowiem przełknąć gorycz porażki i uznać wyższość Especto, które jednak wcale nie miało lekko. Całkiem słusznie A.S.A skupiała się bowiem na defensywie, cofając się głęboko pod własną bramkę i szukając szczęścia w kontrach. Przynosiło to doskonałe efekty, tyle że... do momentu straty gola. Wtedy szyki obronne granatowych rozszczelniły się poważniej a oni sami chcąc nie chcąc, musieli zaatakować. Otwarta gra była jednak wodą na młyn Especto, które pewnie wypunktowało rywala, odprawiając go z bagażem sześciu goli. Paweł Kozub oraz Konrad Stępień pokonywali bramkarza rywali dwukrotnie, zaś po jednym trafieniu zanotowali Jacek Tomasz, Adam Piskorzi Kamil Witek. Dla A.S.A strzelali Aleksander Lipiński i Mirosław Głąb, lecz gole te pozwoliły jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.