Karne zadecydowały
W przypadku zwycięstwa w tym meczu Rolls-Royce mógł zostać liderem rozgrywek, ale o tym zadaniu nie można powiedzieć, że należało do najłatwiejszych gdyż EDF posiada zdecydowanie najlepszą defensywę w lidze. Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane i żadna z drużyn nie osiągnęła optycznej przewagi. Zarówno EDF jak i Rolls-Royce w pierwszych 20 minutach zmarnowały po jednej 100% okazji i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. W momencie gdy zawodnikom udało się już sforsować szyki obronne przeciwnika to w bramce czekali dobrze spisujący się tego dnia bramkarze, którzy pewnie łapali wszelkie strzały lecące w światło bramki. O końcowym wyniku spotkania zadecydowały rzuty karne. Obydwa podyktowane po zagraniu piłki ręką w polu karnym. Jako pierwsi "jedenastkę" wykorzystali gracze EDFu i mogło wydawać się, że prowadzenie utrzymają, jednak kilka minut przed końcem zawodnik Rolls-Royce'a pewnym strzałem od słupka również pokonał swojego vis-a-vis. Mecz kończy się remisem 1:1 i żadna z drużyn nie może powiedzieć, że jest tym wynikiem pokrzywdzona.