Bramki
Asysty
Pierwszy mecz XVIII kolejki piłkarze Americany i MPO Kraków rozegrali w strugach deszczu. Mocna ulewa nie przeszkodziła „Czyściochom" w zwycięstwie. Obrona Americany nie mogła oprzeć się atakom lidera, a kolejne gole były kwestią czasu. W pierwszej połowie goście mieli ogromną przewagę i wypracowali sobie czterobramkowe prowadzenie. Dobrą grę MPO zawdzięcza przede wszystkim Czaderskiemu i Kornelukowi, którzy zawsze stanowią o sile ofensywnej swojego zespołu, a tego wieczoru zdobyli po dwa trafienia. W 17. minucie oglądaliśmy kuriozalną bramkę. Obrońcy Americany przerwali groźną akcję MPO i chcieli wyjść z szybką kontrą. Mocne podanie Rafała Zapały zablokował jeden z przeciwników. Piłka poleciała w stronę bramki gospodarzy, odbiła się od słupka, później od nogi zdezorientowanego bramkarza i wpadła do siatki. Lekko skonsternowani tym golem piłkarze Americany wyszli na drugą połowę z założeniem: ugrać ile się da. Po wznowieniu ich gra wyglądała lepiej, ale widać było, że i goście trochę spuścili z tonu. Americanie udało się tylko raz pokonać Artura Wójcika za sprawą Bartłomieja Zapały.
Mistrzowie II Ligi D zwyciężają 16. raz w tym sezonie. Americana przegrywa i kończy sezon na ósmym miejscu.