Spotkanie, które stało pod znakiem niezłej gry defensywnej drużyny Nidec i niebywałej nieskuteczności graczy Shell. Mecz rozpoczyna się od kombinacyjnej wymiany podań w wykonaniu Shella, który szybko zepchnął rywala do defensywy, ten jednak przetrwał napór przeciwnika i w 7' minucie odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Strzałem pomiędzy obrońcami gola zdobył Mateusz Pytrarczyk. To zasiało wiele nerwowości w szeregi Shella, który stracił płynność w grze. Chwilę później mogło być 2:0, ale Kornel Apostolik nie wykorzystał sytuacji "sam na sam". W odpowiedzi Dariusz Nowak również nie potrafił zamienić 100% okazji na gola. Co nie udało się Kornelowi Apostolikowi chwilę wcześniej, powiodło się w w drugiej części pierwszej połowy. Aktywny zawodnik Nideca, otrzymał podanie w środku pola i bez namysłu uderzył nie do obrony dla Dominika Fliśnika. Druga odsłona to właściwie cała paleta dogodnych, ale niewykorzystanych sytuacji podbramkowych dla Shella, w których znajdowali się głównie Dariusz Nowak i Marcin Kluza. W 35' minucie to co nie udawało się do tej pory kolegom osiągnął Marcin Czarzasty, pokonując będącego w rewelacyjnej formie Piotra Kursę. Minutę później piłkę na wagę remisu ma Paweł Kalinowski, ale będą 6 metrów przed bramką rywala trafia jedynie w słupek. Shell rzuca się do ataku, Nidec kontruje, ale żadnej z drużyn nie udaje się zmienić rezultatu. Mecz kończy się skromnym zwycieśtwem Nideca 2:1.