Zapraszamy do zapoznania się z krótką rozmową, jaką przeprowadziliśmy z rozgrywającą aktualnego mistrza Siatkarskiej Biznes Ligi - Julią Barbaszewską. Zapytaliśmy ją o wrażenia z poprzedniego sezonu, a także m.in o cele na najbliższe kilka miesięcy siatkarskich zmaganiach. Przypomnijmy, Interia.pl w jubileuszowym sezonie walczyć będzie o trzecie z rzędu mistrzostwo, czego nie dokonał jeszcze żaden zespół w historii.
Za Wami mistrzowski sezon i świętowanie obrony mistrzowskiego tytułu na naszej finałowej imprezie, a także wyróżnienia indywidualnego dla Twojego kolegi.
Mam odczucie, że sezon wyszedł nam jak każdy mecz w czasie jego trwania. Początek dobry, potem jakieś niewytłumaczalne obniżenie lotów i na końcu mobilizacja, bo przecież „nie możemy tego przegrać”. Piotrkowi z naszej ekipy mocno gratuluję nagrody MVP.
Jaki cel stawiacie sobie przed nową edycją Siatkarskiej Biznes Ligi? Kto według Ciebie może okazać się najgroźniejszym rywalem w walce o koronę?
Tytuł mistrzowski celem będzie na pewno, ale kto takiego celu nie ma. Każda drużyna jest groźnym rywalem, tym bardziej, że pojawiły się nowe ekipy i punktów trzeba pilnować w każdym meczu. Najcięższa walka to walka z samym sobą, więc na tym polu musimy pilnować też siebie, żeby naszą słabą grą nie oddawać zwycięstwa.
Jak wyglądały przygotowania INTERII do jubileuszowej edycji Siatkarskiej Biznes Ligi? Czy ciężko trenowaliście, czy raczej regenerowaliście siły po trudnym i wyczerpującym sezonie?
Siły zregenerowaliśmy świętując mistrzostwo (śmiech). Treningi to najczęściej regularne granie w różnych ekipach ligi Małopolskiego TKKF, spotykanie się na spontanicznie organizowanych „towarzyskich meczach” oraz turnieje. Poza turniejami, bliżej lub dalej od Krakowa, właśnie na miejscu jest bardzo dużo możliwości utrzymania formy.
Cele Interii.pl są znane, a jakie cele przed sobą stawia Julia Barbaszewska? W poprzedniej edycji tytuł MVP zabrała Ci Twoja dobra znajoma z siatkarskich parkietów, Ola Wajda.
Oli gratuluję jak najbardziej zasłużonej nagrody. Pełen podziw dla przyjmujących i atakujących kobiet na męskiej siatce. Ola świetnie sobie radzi na swojej pozycji, zresztą nie tylko w Biznes Lidze. Rozegranie nie ma do przeskoczenia tej poprzeczki w postaci wysokiej, meskiej siatki. W bloku pomoga koledzy, a Julia Barbaszewska stawia przed sobą zadanie regularnie dobrego rozegrania.
Jakie są najmocniejsze i najsłabsze strony INTERII?
Najmocniejszą stroną jest dobra gra każdego z nas w tym samym czasie. Najsłabszą: słaba gra każdego z nas w tym samym czasie (śmiech). Poziomem gry jesteśmy solidarni wobec siebie. Łatwo tracimy punkty przez własne błędy. Dekoncentracja, potem kalkulacja i do ostatniego meczu gramy z „duszą na ramieniu”.
Dlaczego wybrałaś siatkówkę? I jakimi sukcesami, oprócz MVP naszych rozgrywek, możesz się pochwalić?
Do świata siatkówki trafiłam po śladach rodzinnych.Nagroda MVP cieszy, ale jeszcze bardziej wywołanie mojej drużyny jako Mistrzów, złoty medal i puchar za to wywalczone pierwsze miejsce. Wiele było okazji do świętowania, zaczynając od młodziczek mimo, że nie zawsze chodziło o najwyższe miejsca. Jako bardzo duży sukces z dawnych lat, ale bez „wisienki na torcie” traktuję również walkę o awans do ekstraklasy jeszcze z T.S. Wisła Kraków. W finale, w 5 meczu play-off, przegrałyśmy w 5 secie… Wspomnienia nadal są bardzo żywe. Teraz z innymi ekipami pracujemy na sukcesy.
Jakie są nastroje w drużynie przed dzisiejszym starciem ze State Street. Ostatni sezon w wykonaniu State'a był nieco słabszy. Czy w tym powalczą o coś więcej?
Myślę, że swój cel na ten sezon najlepiej zna ekipa State Street, a my skupimy się na tym żeby dzisiaj zagrać dobrze i wygrać.
