Spotkanie na szczycie Ekstraklasy obfitowało w emocje i niespodziewane zdarzenia. Pierwszym z nich była... frekwencja wicelidera, który spotkanie rozpoczął grając w piątkę. Mający ostatnio kłopoty z wygrywaniem i czujący już na plecach oddech reszty stawki Night News musiał to wykorzystać. Mecz rozpoczął jednak spokojnie, z wyraźnym szacunkiem dla przeciwnika. Udało się mu mimo to szybko uzyskać prowadzenie i wypracować kilkubramkową przewagę, której nawet po wyrównaniu sił nie udało się już gospodarzom odrobić. Zdołali oni jednak trafić do siatki bramki strzeżonej przez Zachariasza trzykrotnie. Szczególnie godne uwagi było drugie trafienie dla tego zespołu, gdzie po podaniu z boku Banaś uderzył po ziemi przy prawym słupku. Pozostałe gole w ekipie pomarańczowych zdobywali Domoń i Kapusta. Bardzo dobrze prezentował się ostatni z wymienionych, poza bramką notując też dwie asysty. W drużynie gości trafieniami podzieliło się aż sześciu graczy. Najskuteczniejszym z nich był Suchan, który trafiał dwukrotnie. Po jednym golu do swojego dorobku dopisali zaś: Klim, Marcin i Paweł Pituła, Ścigalski oraz Zachariasz. Ten ostatni zobaczył też żółtą kartkę za faul na napastniku gospodarzy w sytuacji „jeden na jeden".
Trzy punkty pozwalają Night News na nabranie oddechu. Z dziesięcioma punktami przewagi nad resztą stawki bardzo trudno będzie temu zespołowi wypuścić z rąk mistrzostwo. InterCars nie może mieć do siebie wielkich pretensji za wynik. Gdyby dopisała frekwencja, mógł nawet pokusić się o wygraną.