W środowy wieczór naprzeciwko siebie stanęły drużyny Barbakanu Taxi (8. miejsce)i InterCars (2. miejsce). Pozycje w tabeli wskazywały gości jako faworytów tej rywalizacji. Od pierwszego gwizdka jednak Barbakan ruszył do ataku i już w 2. minucie Paweł Izowski mógł cieszyć się z gola na 1:0. Po strzelonej bramce, zawodnicy Barbakanu spuścili z tonu i do głosu doszedł InterCars. Ekipa z Wieliczki szukała luki w obronie rywala i znalazła ją. W 6. minucie Łukasz Skoś dostał świetne prostopadłe podanie od Piotra Kapusty i bez problemu umieścił piłkę w siatce, obok bezradnego goalkeepera. Chwilę później goście wyszli na prowadzenie. Znów skutecznością popisał się Skoś - tym razem uderzenie poprzeczkę. InterCars grał bardzo konsekwentnie co dało efekt w postaci gola Piotra Michniaka, który wykorzystał kolejne fantastyczne zagranie Kapusty. Wydawało się, że drużyna samochodowych ma wszystko pod kontrolą i nawet bramka kontaktowa (na 3:2), nie może przeszkodzić w spokojnym zwycięstwie. To przekonanie dodatkowo podbudował Kapusta, podwyższając prowadzenie do dwóch bramek. Ostatnie dziesięć minut należało jednak do gospodarzy. Taksówkarze atakowali z taką pasją, że udało im się dwukrotnie pokonać Sebastiana Tobolę i doporwadzić do remisu (4:4, gole Kamila Piórkowskiego i Tomasza Ziółko). Lekko zaskoczony InterCars od razu ruszył do ofensywy. Liczne ataki opłaciły się tuż przed końcowym gwizdkiem. W 37. minucie swoją przydatność dla dużyny potwierdził Piotr Kapusta – zawodnik fantastycznym uderzeniem w samo okienko bramki, strzeżonej przez Pawła Zachariasza, zapewnił swojej ekipie 3 punkty.
Dzięki wygranej InterCars pozostaje na drugiej pozycji w lidze. Barbakan przegrywa 11 raz w tym sezonie i w dalszym ciągu okupuje miejsce w strefie spadkowej.