Wydaje się, że jedyną nadzieją Lorenza, na korzystny wynik w meczu z Art-Gumem, będzie brak ławki rezerwowych w drużynie gości. Mimo okrojonego składu zespół oponowych zagrał porządne spotkanie i dosyć pewnie wygrał. Pierwsza połowa układała się jednak tylko do pewnego momentu po myśli zawodników Art-Gumu. Prawdopodobnie dwubramkowe prowadzenie - po golach Gębali i Mikołajczyka - nieco ich uśpiło ich defensywę. Golem kontaktowym, Mateusz Machnik zasiał ziarenko niepokoju w szeregach rywala. Po chwili Lorenz doprowadził do wyrównania – kapitalnie z prawego skrzydła, przed pole karne dograł Dawid Przybytek, a formalności płaskim strzałem dopełnił Piotr Wątor. Tak więc na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy stanie 2:2. Po wznowieniu inicjatywę znów przejął Art-Gum – akcje gości zazębiały się i kolejne gole były kwestią czasu. Do siatki trafiali: Mariusz Badoń, Marcin Kossak i Grzegorz Ławrowski (3). Gospodarze odpowiedzieli jednym golem autorstwa Przybytka, ale to było za mało na mocny zespół gości. Wynik 6:3 dla Art-Gumu z pewnością cieszy zawodników. Szczególnej euforii po meczu jednak nie będzie, ponieważ już od dwóch tygodni grają oni praktycznie o nic. Lorenz pozostaje na przedostatniej pozycji w lidze i na kolejkę przed końcem rozgrywek, zgromadził 5 punktów.