Przedostatnie Apriso liczyło na sprawienie niespodzianki w meczu z Motorolą, która w poprzedniej kolejce sprawiła ogromną sensację i wypunktowała lidera, wygrywając z nim 2:0. Jednak i w meczu rozgrywanym w delikatnej mgle udało jej się bez większych kłopotów pokonać przeciwnika. Ten zawiesił jednak poprzeczkę dość wysoko i dopóki starczało mu sił, dzielnie odpierał ataki czarnych. Trzeba bowiem nadmienić, że choć obie ekipy wystawiły na ten mecz zaledwie po siedmiu graczy, to spotkanie prowadzone było w niezłym tempie, które lepiej znieśli goście. W ich szeregach piłkę świetnie rozprowadzał Potańczyk, z którego podaniami obrońcy Apriso radzili sobie z najwyższym trudem. Dwukrotnie to właśnie dogrania tego zawodnika otwierały drogę do bramki. Ostatecznie licznik zatrzymał się na siedmiu golach, z których aż pięć zdobył duet Mateusz Pączek – Maciej Piasecki. Ten drugi ustrzelił hat-tricka, podczas gdy pierwszy zadowolił się dwoma trafieniami. Swoje do bramkowego dorobku dołożyli również Dużyński i Butanowicz.
Przez porażkę Apriso mocno komplikuje sobie kwestię utrzymania i będzie musiało w kolejnych spotkaniach zaryzykować, grając o pełną pulę. Motorola z kolei dzięki trzem punktom może już być spokojna. Rozgrywki w następnym sezonie rozpocznie na tym samym poziomie