Goście znali wynik meczu A.S.A. i wiedzieli, że z otwieraniem szampanów w ten wieczór nici. Wiedzieli jednak również, że chcąc zostać triumfatorem ligi nie mogą stracić punktów. Od razu ruszyli więc zdecydowanie na Przedszkole, szybko obejmując prowadzenie. Ekipa gospodarzy po stracie gola próbowała przejąć inicjatywę i na chwilę jej się to udało. Pomarańczowi jednak grali z tyłu bardzo dobrze i skutecznie powstrzymywali Motaka, który stwarzał największe zagrożenie. Zdobył on zresztą dla swojej ekipy dwa gole, choć mógł więcej, bo kilkukrotnie obsłużony prostopadłymi podaniami dawał się uprzedzić bramkarzowi. Jedno trafienie dołożył Hamowski, który świetnie dogrywał w tym meczu piłkę i zanotował dwie asysty, co jak na mecz z liderem jest wynikiem bardzo dobrym. Spośród siedmiu goli zdobytych przez gości na największą uwagę zasługiwało trafienie lidera klasyfikacji strzelców, Marcina Wąsa, który po samotnym rajdzie uderzył płasko z linii pola karnego tak dobrze, że bramkarz mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Tego dnia najskuteczniejszym zawodnikiem pomarańczowych był jednak Paweł Wąs, który zdobył dwie bramki. Poza wspomnianymi gole zdobywali też Noga, Surówka, Mateusz Wietecha i Woźniak.
Zwycięstwo lidera powoduje zachowanie statusquo w czubie tabeli. O wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka, a dokładniej mówiąc, ostatni jej mecz, w którym pomarańczowi podejmą EuroMont. Przedszkole poniosło dziewiątą w sezonie porażkę i tę nie najlepszą w swoim wykonaniu rundę zakończy potyczką z A.S.A.