Oba zespoły miały przed tą kolejką po tyle samo punktów (10) i strzelonych goli. Obie z 16 rozegranych spotkań wygrały zaledwie po trzy. Jedna z nich miała więc szansę na poprawienie swojego bilansu i odskoczenie rywalowi. Udało się to gospodarzom, którzy od samego początku sprawiali nieco lepsze wrażenie. Nieźle grali oni w obronie, choć raz nie udało im się upilnować Grzegorza Sroczyka, który uzyskał dla gości honorowe trafienie. Grając bardziej zdecydowanie i odważniej, bordowi w przeciągu 40 minut zdołali pokonać bramkarza przeciwników aż trzy razy. Czynili to Marek Baster, Szymon Goc i Sebastian Wojas. Wygrana w takich rozmiarach nie do końca oddaje jednak przebieg gry, ponieważ goście również groźnie atakowali i przy odrobinie szczęścia mogli swobodnie zremisować.
Porażka AAC niewiele zmienia w ligowej tabeli. Pyrrusowe zwycięstwo Apriso i tak nie jest w stanie uratować tej ekipie ligowego bytu. Drużyna ta może jednak wyprzedzić jeszcze Fideltronik, jeżeli ten w ostatniej kolejce straci punkty. Goście przegrywając poznali już pozycję, na której zakończą ten sezon.