Patrząc na pozycje drużyn w tabeli oraz ich bilans bramkowy można się było spodziewać zaciętego i wyrównanego spotkania, w którym żadna z drużyn nie będzie spokojna o wynik aż do ostatniego gwizdka sędziego. Mecz o trzecie miejsce w tabeli miał jednak, zaskakująco, dość jednostronny przebieg. Obrońcy Bonusa nie radzili sobie bowiem zbyt dobrze ze świetnie się spisującymi piłkarzami żółtych, będącymi tego dnia nie do zatrzymania. Ozdobą nie tylko tego meczu, ale i całego dnia rozgrywek był gol jednego z graczy gospodarzy, który z prawej strony boiska uderzył niczym Jacek Krzynówek w pamiętnym meczu z Portugalią. Jego piekielnie mocny strzał najpierw odbił się od słupka, potem od pleców bramkarza i wreszcie wpadł do siatki. Ogółem, piłkarze Raiffeisena do siatki przeciwników trafiali cztery razy. Czynili to: Trzeniec, Nowakowicz oraz Bogatko (dwa razy). Bonus na poczynania żółtych był w stanie odpowiedzieć tylko golem zdobytym przez Łukasza Śniaza.
Trzy punkty i miejsce na podium pozostaje w rękach gospodarzy, którzy dodatkowo powiększyli swoją przewagę nad drużynami z niższych miejsc. Bonus nie wykorzystał swojej szansy w bezpośrednim meczu i teraz szans na wyprzedzenie przeciwnika będzie musiał szukać w starciach z innymi rywalami.