Bardzo dobrze grało w ostatnich tygodniach OBI, które jedynie przez brak szczęścia nie zgarniało kompletów punktów. Tym razem jednak goście już na starcie utrudnili sobie poważnie zadanie, bowiem nie skompletowali składu i przeciwko trzeciemu Raiffeisenowi wyjść musieli w piątkę. Bronili się dzielnie, dopóki starczało im sił. Z każdą minutą było jednak coraz gorzej, w efekcie czego oglądaliśmy na boisku małą kanonadę. Z dwunastu bramek najwięcej, bo trzy zdobył Konrad Nowakowicz. Po dwa trafienia były dziełem Andrzeja Walicy, Karola Leszczyńskiego, Łukasza Horośko i Wojciecha Trzeńca. Ostatnie trafienie dorzucił zaś Szymon Stańdo. Na wyróżnienie zasługuje też na pewno Tomasz Mrożek, który aż cztery razy wykładał piłki partnerom, choć sam gola akurat nie zdobył. Cóż, wygrana bez wątpienia okazała, choć trudno powiedzieć, jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby było rozgrywane „siedmiu na siedmiu". Bardzo prawdopodobne jest, że w pełnym zestawieniu goście postawili by żółtym równie trudne warunki co chociażby Oknoplusowi.
Porażka dla OBI, które dopiero ogrywa się w Biznes Lidze nie ma zbyt dużej wagi, bowiem ekipa ta i tak dołączyła do nas w trakcie sezonu. Raiffeisen dzięki wygranej zachowuje dystans do drugiego w tabeli Ernst & Young i dopiero w ostatniej kolejce dowiemy się, która z tych dwóch ekip zajmie na koniec sezonu drugie miejsce