Mecz trzeciej i czwartej w tabeli drużyny nie miał zdecydowanego faworyta, więc jego rozstrzygnięcie traktować można w kategoriach niespodzianki. Goście świetnie poradzili sobie z czarnymi i gdyby nie postawa ich bramkarza wygraliby jeszcze wyżej. Szczególnej urody było trafienie Płatka, który otrzymał prostopadłe podanie od Miśkiewicza i uwalniając się spod opieki obrońców posłał piłkę pomiędzy nogami golkipera do bramki. Sok-Pol ewidentnie nie miał swojego dnia o czym najlepiej zaświadczy fakt, że przez całe spotkanie nie oddał ŻADNEGO celnego strzału na bramkę przeciwnika. Uderzać próbowali między innymi Małota i Gorczowski, ale ani razu nie zmusili do interwencji Szymoniaka. Poza Płatkiem, który strzelał dwukrotnie drogę do bramki znalazł też Miśkiewicz.
Klęska Sok-Polu jest podwójna. Z jednej strony traci on dystans do drugiej w tabeli Interii a z drugiej pozwala się dogonić swojemu ostatniemu rywalowi. Jeżeli dodać do tego fakt, iż w XVI kolejce czarni zmierzą się z SPOiW, ich sytuacja robi się ciężka... ABB ta wiktoria na pewno poprawiła nieco humor, choć chcąc dogonić wicelidera, będzie się musiała drużyna w białych strojach mocno sprężyć.