W czwartkowy wieczór na boisku Hutnika spotkały się zespoły SPWiO i Complexcaru. Faworytem tej rywalizacji byli oczywiście gospodarze. Mimo dużej różnicy w tabeli goście pokazali kawał dobrej piłki i nie odstawali od rywala. Pierwsze akcje Complexcaru zapowiadały niespodziankę. Dwa szybkie gole dla gości były tak naprawdę efektem świetnej gry w obronie. Gdy tylko zawodnicy z Sielca zbliżali się do ich bramki, defensorzy szybko odbierali futbolówkę i wyprowadzając groźne kontry dawali szanse swoim kolegom. Wydaje się jednak, że gospodarze byli z początku myślami poza boiskiem. Dwubramkowa strata obudziła sielecką drużynę i od tej pory zawodnicy szanowali futbolówkę. W pierwszej odsłonie meczu najsilniejszą bronią SPWiO byli skrzydłowi. Groźne wejścia z boków boiska Tomasza Armatysa i Radosława Wierzbowskiego dały wyrównanie jeszcze przed przerwą (2:2). Na drugie 20. minut piłkarze obu drużyn wyszli bardzo zmotywowani. Ostra gra w środku pola często kończyła się gwizdkiem sędziego. Wyrównana walka skutkowała wymianą skutecznych ciosów ze wskazaniem na lidera tabeli. Przy prowadzeniu 5:4 gospodarze nie spuszczali z tonu i próbowali strzelać kolejne gole. Pod koniec szansę na swoje drugie trafienie zmarnował Przemysław Antos – strzał głową świetnie wybronił Maciej Szewczyk. Tuż przed zakończeniem meczu ostre starcie w środku pola zakończyło się czerwoną kartką dla Wierzbowskiego, który za wysoko podniósł nogę i niebezpiecznie trafił rywala w szyję. Na szczęście zawodnik Complexcaru po chwili podniósł się z murawy i mógł kontynuować grę.
Wynik nie uległ już zmianie i SPWiO mogło cieszyć się z osiemnastej (!) wiktorii w tym sezonie. Ten niesamowity wyczyn przechodzi do historii Biznes Ligi. Porażka gości sprawia, iż spadają oni na szóste miejsce w tabeli.