Bramki
Asysty
Mecze: 8008
Żółte kartki: 2687
Czerwone kartki: 328
Średnia ocena: 4.8888888888889
Mecze: 641
Żółte kartki: 260
Czerwone kartki: 34
Średnia ocena: 4.25
Po nieoczekiwanym zwycięstwie w poprzednim tygodniu nad drużyną Korporatów, s4e podejmowało tego dnia również ekipę z górnej części tabeli, a dokładniej mówiąc - HLD. Faworytem wydawali się być zawodnicy team’u wyżej notowanego w tabeli, którzy w ostatnich tygodniach prezentowali bardzo równą i wysoką formę. Pierwsze minuty należały do HLD, które od razu mocno przycisnęło, dzięki czemu stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, z których jedną zamienili na trafienie. Bramka ta zadziałała motywująco na rywala, który od razu ruszył do odrabiania strat. Udało się to w 12. minucie za sprawą Pierwoły. Do przerwy wynik już się nie zmienił, a drugą odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczęło s4e pod wodzą Dawida Zawady, który po kapitalnym uderzeniu ,,ściągnął pajęczynę” z bramki rywala. HLD jednak nie było zauroczone tym trafieniem tak jak wszyscy wokół zgromadzenie i postanowiło od razu ruszyć do odrabiania strat, co przyniosło efekty w postaci bramki już po dwóch minutach, a więc wszystko znów zaczynało się od nowa. Zawodnicy występujący tego wieczoru w narzutkach poszli za za ciosem, dzięki czemu po jednym z kontrataków udało się wyjść na prowadzenie, a trafienie zaliczył kapitan zespołu – Tomasz Sobczyk. Bramki dla jednych momentalnie nakręcały w tym spotkaniu drugich i tak też było w tym przypadku. Drużyna s4e błyskawicznie doprowadziła do remisu, a bohaterem znów był Dawid Zawada. W końcówce szansę na zgarnięcie trzech punktów miały obydwa zespoły, ale decydujący cios zadało s4e, a dokładniej Dawid Przybytek, który z zimną krwią pokonał bramkarza rywali dając tym samym zwycięstwo swojej drużynie. Ekipa s4e zaskakuje drugi tydzień z rzędu i pokazuje, że nie złożyła jeszcze broni i do samego końca będzie walczyć o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.