Spotkanie dotychczasowego lidera z ekipą, której dla której ten sezon jest jak czarny sen nie miało tak jednostronnego przebiegu na jakie mogło się zapowiadać. Goście jak zwykle podeszli do meczu bardzo skoncentrowani i nie dali się już zaskoczyć, tak jak to miało miejsce w starciu z Especto. Już do przerwy prowadzili 3:1 i przez większość meczu utrzymywali bezpieczną, dwubramkową przewagę. Mimo że z boku stwarzali wrażenie drużyny sporo lepszej, nie dawało to jednak odzwierciedlenia w wyniku. Przegrana Inter Cars jednym golem to ze wszech miar sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Mimo to, cztery strzelone liderowi bramki (a przypomnijmy, że do tej pory stracił on ich jedynie 10) muszą robić wrażenie. Aż trzy z nich zdobył Marcin Domoń, podczas gdy jedną dołożył Bogdan Starowicz. Dla Art-Gumu strzelali z kolei Daniel Klim i Grzegorz Ławrowski, którzy zdobyli odpowiednio dwie i trzy bramki. Piąta wygrana lidera daje mu wreszcie samodzielne prowadzenie, wobec porażki Auto-Gumu. Teraz pozostaje tylko punktować kolejnych rywali i nie oglądać się za siebie.