Spotkanie dwóch czających się za plecami lidera zespołów, Auto-Gumu i Oknoplastu od początku zapowiadało się niezwykle ciekawie. I faktycznie, nie zawiodło pokładanych w nim oczekiwań. Obfitowało bowiem w bramki i emocje. Zdecydowanie lepiej będą je jednak wspominać goście, którzy odnieśli dość niespodziewanie wysokie zwycięstwo. Pierwsza połowa nie zapowiadała jednak takiego rozstrzygnięcia. Biali starali się długo utrzymywać przy piłce i usypiać czujność przeciwnika, lecz mimo dość wyraźnej przewagi nie byli w stanie trafić do siatki. Obrona czarnych spisywała się dzielnie i nie pozwalała napastnikom na wiele. Przed przerwą nie oglądaliśmy tak naprawdę po żadnej ze stron ani jednej stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Co innego po przerwie...
Druga połowa rozpoczęła się od szybko zdobytej przez gości bramki. Wytrąciła ona Auto-Gum z równowagi i mimo że obraz gry w stosunku do I połowy nie uległ wielkiej zmianie, mieliśmy już 2:0. Trzecia bramka dla Oknoplastu była wynikiem błędu jednego z obrońców. Praktycznie ustaliła ona losy meczu, choć gospodarze zerwali się jeszcze do ataku i zdobyli swoją honorową bramkę. Jej strzelcem był Mariusz Hebda. Po dwie bramki zdobyli zaś w ekipie gości Adam Popowicz i Daniel Suchan.
Wygrana gości komplikuje nieco kwestię gry o mistrzostwo Auto-Gumu. Wciąż nie jest ona jednak wykluczona, pod warunkiem, że zespół ten popracuje nieco nad postawą w ataku. Oknoplast dzięki wygranej wypracował sobie nad rywalem trzy punkty przewagi, jednak wciąż ma tyle samo punktów co rewelacyjny iCar.