Mecze: 8087
Żółte kartki: 2719
Czerwone kartki: 328
Średnia ocena: 4.8888888888889
Mecze: 2531
Żółte kartki: 888
Czerwone kartki: 99
Średnia ocena: 4
Dwie różne połowy
Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami pierwsze minuty środowej potyczki należały w pełni do faworyzowanej Elity-Bud, która błyskawicznie wręcz objęła prowadzenie po strzale Yevhen’a Tsaruka. Kiedy wydawało się, że kolejne gole dla lidera są tylko kwestią czasu, z bardzo dobrej strony zaprezentował się Alexmann. Beniaminek jeszcze w premierowej odsłonie nie dość, że odrobił poniesione straty, to „dorzucił” dwa kolejne gole, stawiając przeciwnika w bardzo trudnym boiskowym położeniu. Na słowa uznania w szeregach teamu Macieja Preczingera zasługuje ofensywny duet – Schacherer, Fernandes. Pierwszy swój występ okrasił hattrickiem, drugi wpisał się na listę strzelców dwukrotnie. Po przerwie, całkowitą dominację osiągnął zespół Pischevskyiego. Popisy strzeleckie Kępy, wspomnianego wyżej kapitana i Domańskiego pozwoliły „Żółto-Niebieskim” odnieść ważną wygraną i zachować jednopunktową przewagę nad drugim RMF Maxxx. Przegrana ta natomiast może okazać się opłakana w skutkach dla Alexmanna, który ma teraz już tylko matematyczne szanse na utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.