W czwartym, przedostatnim meczu Bank BPH podejmował lidera, Elektrownię Skawina. Ci drudzy po meczu pełnym walki i ogromnych emocji powoli witają się z Ekstraklasą. Swój poziom i dobra passe w całym sezonie udowodnili już nie raz i tym razem nie było niespodzianki. Choć nie przyszło im to łatwo ponieważ Gospodarze narzucili bardzo wysoki poziom gry. Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane. Pierwsi do bramki trafili Liderzy po strzale Mariusza Napory, ale chwilę później „pomarańczowi” wyrównali bramką Piotra Staronia. Strzały padały z obu stron a bramkarze mieli pełne ręce roboty. Konsekwentnie grająca Elektrownia potrafiła zyskać dużą przewagę. Przy drugiej bramce Mateusza Sekuły, który wyczekał Pawła Kwaśnego i umieścił piłkę w siatce, dwie bramki dołożył Michał Skołyszewski. W drugiej połowie to Gospodarze musieli gonić wynik i w niektórych momentach im to wychodziło, ale stać ich było tylko na jedną bramkę zdobytą przez Bolesława Podlesia. Elektrownia zagrała wyśmienicie w obronie, ofensywa też nie próżnowała. Marek Świąder ustalił wynik na 2:5.