Poniedziałek zaczęliśmy od spotkania zespołów Raiffeisen Bank i FIDELTRONIK. U dołu tabeli jest dość ciasno i każda z drużyn walczyła o punkty, które są dla nich na wagę złota. Mecz zaczął się spokojnie, zawodnicy rozgrywali piłkę w taki sposób, aby jej szybko nie stracić. Piersi do bramki zaczęli trafiać Goście. Najpierw po akcji w której Piotr Skuta wykończył precyzyjnie dostając idealne dośrodkowanie, później Bogusławowi Kurasiowi, nie pozostało nic innego jak skierowanie piłki do siatki po podaniu
Bartłomieja Podoleckiego, który ściągnął na siebie obrońców, który chwilę później sam cieszył się ze zdobytej trzeciej bramki dla swojego zespołu. FIDELTRONIK zaczął popełniać dużo błędów co przełożyło się na stratę trzech bramek. Raiffeisen Bank a konkretnie Michał Paszkot i Krzysztof Augustyniak konsekwentnie to wykorzystali. W drugiej połowie Goście nie osiedli na laurach po paru minutach gry po trafieniach niezastąpionego Bartosza Podoleckiego pewnie prowadzili. Po chwili Przemysław Sala z drużyny Raiffeisen Bank pokazał mocnym i precyzyjnym strzałem jak zdobywać bramki, lecz zawodnicy z tej drużyny nie wzięli z niego przykładu. Po dwóch strzałach Łukasza Trałki wszystko wydawało się przesądzone. Dodatkowo za faul w polu karnym Paweł Cerazy otrzymał czerwony kartonik co nie pomagało sytuacji w jakiej znaleźli się Gospodarze. Bartłomiej Podolecki jak przystało na lidera strzelców wykorzystał idealnie rzut karny. FIDELTRONIK pewnie wygrywa i zdobywa cenne trzy punkty.