Spotkanie pomiędzy liczącą się do niedawna w grze o awans drużyną MPO a wciąż mającą jeszcze na niego szansę ekipą pomarańczowych stało na dość wysokim poziomie. Widać było, że ambicje obu ekip są wyższe niż aktualnie zajmowane w tabeli pozycje. Dużo było walki w środku pola, co przekładało się z jednej strony na spore emocje wśród zawodników a z drugiej na stosunkowo niewiele sytuacji podbramkowych. Więcej szczęścia w atakach miał w pierwszej połowie Rigor i to on zdołał wypracować sobie dwubramkowe prowadzenie. W ostatecznym rozrachunku goście nie zdołali jednak dowieźć takiej przewagi do końca. Grające agresywnie MPO w drugiej odsłonie walczyło dosłownie o każdy metr boiska i walka ta przynosiła efekty w postaci goli. Co prawda, ani przez chwilę nie mieliśmy na murawie remisu, lecz pomarańczowym kilkukrotnie strach zajrzał chyba w oczy. Ostatecznie, skończyło się na ich zwycięstwie 3:2 po golach Jarosława Ambrożego, Mikhaila Kisialewskiego oraz Bartosza Łabęckiego. Dla niebieskich z kolei dwukrotnie trafiał Grzegorz Korneluk. Wygrana Rigor, wobec sensacyjnej porażki Apli w meczu z Raiffeisenem, podtrzymuje nadzieje tego zespołu na awans do Ekstraklasy. O wszystkim rozstrzygnie ostatnia kolejka.