Bramki
Asysty
Mecz dwóch bardzo dobrze się ostatnio spisujących drużyn rozpoczął się od kilku groźnych akcji Centroclimy. Brakowało jednak szczęścia; kilkukrotnie piłka zamiast w siatce, lądowała a to obok bramki, a to w rękach golkipera czerwonych. W końcu worek z golami się rozwiązał: szybka klepka białych, kilka prostych błędów w obronie gospodarzy i już mieliśmy 2:0, po strzałach Mariusza Wyroby i Artura Nazarewicza. Ten rezultat uśpił nieco czujność czołowej ekipy tabeli, która oddała inicjatywę rywalowi. I to był jej największy błąd. Czerwoni zdołali strzelić kontaktowego gola i do zmiany stron przegrywali jedną bramką. W drugiej części gry byli już zdecydowanie lepsi od wyżej notowanych gości. Zdominowali boiskowe poczynania, wykorzystali swoje największe atuty i zaaplikowali swoim przeciwnikom aż cztery gole, co wobec tylko jednego trafienia białych (w samej końcówce z dystansu uderzał Rafał Kozieł) pozwoliło na odniesienie bądź co bądź niespodziewanego zwycięstwa. Prawdziwym katem Centroclimy okazał się Konrad Lewiński, który skompletował hat-tricka. Oprócz niego do bramki rywali trafiali także Bogdan Starowicz i Piotr Michniak.