W pierwszym środowym meczu Ekstraklasy na boisku zacięty bój toczyły drużyny Delphi/InterCars i Art-Gum. Pomimo końcowego wyniku 2:4 mecz był wyrównany zwłaszcza przed przerwą. Obie drużyny mecz zaczęły bardzo spokojnie nie śpiesząc się z wyprowadzaniem akcji. Tempo podkręciło się po 10min gry w której padła bramka dla Art-Gumu. Piotr Giza zachował się idealnie w polu karnym podając do Mirosława Mikołajczyka, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Parę minut później wyżej wymieniony Piotr Giza obejrzał żółty kartonik. InterCars sprytnie to wykorzystał i Piotr Kapusta wyrównał wynik spotkania. Był to idealny moment na strzelenie bramki. Zanim upłynęło pierwsze 20 min pojawiło się kilka groźnych strzałów na bramkę, ale bez zmiany wyniku. Chwila przerwy podziałała motywująco na oba zespoły. W drugiej części połowy, zawodnicy ambitnie walczyli o punkty. Najpierw na prowadzenie wysunęli się Gospodarze po ładnej akcji konstruowanej od obrony a kończącej na strzale Piotra Michniaka. Goście nie mieli zamiaru odpuszczać i po paru min wyrównali. Strzał z rzutu wolnego odbił się od muru, a po dobitce Mariusza Badonia piłka znalazła drogę do bramki. Wynik odzwierciedlał to co działo się na boisku gra była bardzo wyrównana, a obrona w obu druzynach spisywała się idealnie. Więcej sił tracili zawodnicy z InterCars i na koniec meczu obejrzeliśmy dwa dodatkowe trafienia których autorami byli Piotr Giza, który wziął sprawy w swoje ręce i Grzegorz Ławrowski.