Coraz gorsze warunki stawiają pod znakiem zapytania rozegranie kolejnego spotkania. Jednak po rozmowach z prowadzącym i zawodnikami decyzja zostaje podjęta i udaje się rozpocząć mecz. J&J Skotniki podejmuje Fideltronik. Niedługo po pierwszym gwizdku gospodarze zyskują prowadzenie, strzelcem gola jest Jakub Giermek. Gra toczy się w okolicach środka boiska. Ataki z obu stron bardzo dobrze bronią golkiperzy, którzy nie mają łatwej pracy w tym spotkaniu. Szybkie piłki po mokrej murawie są dla nich bardzo trudne. Dlatego należy im się szacunek za tak dobrze wykonywaną robotę. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze dostają wyrównującą bramkę do szatni, zdobywa ją Adrian Kolano. Druga połowa rozpoczyna się w nieprzerwanej ulewie. Po kilku minutach bardziej przypomina to waterball niż piłkę nożną. Ale zawodnicy pełni ambicji i zacięcia nie narzekają na warunki. Na prowadzenie znów wychodzą Skotniki. Pod poprzeczką piłkę umieszcza Bartosz Szymczuch. W odpowiedzi na bramkę J&J atakują rywale. Ładnym strzałem z rzutu wolnego sprawdza bramkarza Krzysztof Wątor, który trzy minuty później po solowej akcji doprowadza do remisu. W końcówce spotkania częstym obrazkiem są nieskuteczne długie podania, piłka zatrzymywana przez zalegającą na płycie boiska wodę i mała przyczepność zawodników wprowadziła do gry trochę przypadku. Ale zdecydowanie to końcówka spotkania należała do gospodarzy. Podwójne trafienie zanotował na swoim koncie dobrze grający w tym spotkaniu Norbert Szczybczyk. Mecz kończy się wynikiem 4 do 2.