Hit kolejki i jedno z najważniejszych spotkań rundy przyniosło zwycięstwo czarnym, którzy tym samym wracają do gry o pierwszą lokatę. Tutaj sprawa nie była jednak tak prosta jak w pierwszym pojedynku wieczoru, pomiędzy RMF a Coca-Colą. Ten pojedynek, przynajmniej do stanu 4:1 dla iCara był bardzo zacięty i niemal do końca nie można było być pewnym, kto wyjdzie z niego zwycięsko. Pierwszy do siatki trafił, po rzucie karnym iCar. Długo nie mógł jednak, pomimo niewielkiej optycznej przewagi, podwyższyć na 2:0. W końcu sztuka udanej kontry udała się wobec tego pomarańczowym i mieliśmy 1:1. Ich radość z wyrównania nie trwała jednak długo. Już chwilę potem na 2:1 trafili gospodarze. Taki stan rzeczy utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron nasiliły się ataki State, które ze wszystkich sił chciało bronić swojej pozycji lidera. Nie udawało się jednak zawodnikom tej drużyny trafić do siatki. Sztuka ta za to udała się iCarowi. Podwyższenie prowadzenia na 3:1 a potem trafienie numer cztery przesądziły o sukcesie czarnych. Ostatecznie zwyciężyli oni 5:1 po golach Marka Mazurka (3), Łukasza Szmita i trafieniu samobójczym. Dla pomarańczowych trafił Łukasz Bunio.